poniedziałek, 26 listopada 2012

Lakier tygodnia: OPI, GOLDENEYE

GOLDENEYE to nowy kolor z kolekcji SKYFALL firmy OPI.
Zawiera złote odbijające światło drobinki.

 cena, ok. 49 zł













=> z fleszem















 

sobota, 24 listopada 2012

URBAN DECAY, NAKED 2, paleta cieni

Oto bardzo fajna pełna neutralnych odcieni paleta, która z łatwością mogłaby zastąpić mi całą kolekcję cieni. Można przy jej użyciu wykonać dlikatny makijaż dzienny i mocne smokey eyes.
Kolory w tej palecie są bardzo ładne i wspaniale się uzupełniają.
Można je dowolnie łączyć i zawsze dobrze wyglądają.
Jedyny minus tych cieni, oprócz dostępności (a raczej jej braku) i ceny, to fakt iż cienie te, szczególnie z drobinkami i ciemniejsze dość obficie się osypują podczas malowania, kiedy używamy ich w większych ilościach do makijażu wieczorowego. Przy makijażu dziennym, jeśli dokładnie usunę nadmiar produktu z pędzelka, nie sprawiają mi większych problemów.

 Warto w okresie świątecznym sprawdzić czy sklepy internetowe nie mają tej właśnie palety na promocji :)







 

niedziela, 18 listopada 2012

BENEFIT, PERK UP ARTIST

Każdemu z nas zdarza się od czasu do czasu jakiś nieprzemyślany zakup :( Raz kupiony pod wpływem nieznanego impulsu (na pewno związanego z różnymi chwytami marketingowymi, na które ja zawsze się nabieram) produkt okaże się hitem, a innym razem..... No właśnie, nawet nie wiadomo, jak można go używać, żeby działał jako tako.
Takim niewypałem okazała się paleta korektorów i rozświetlaczy z firmy BENEFIT.
Sam pomysł na produkt, który nie tylko rozświetli cienie pod oczami,ale też pomoże zakamuflować niedoskonałość, jest bardzo fajny. 
 Jeśli chodzi o sam produkt, to korektory są bardzo mocno napigmentowane, ale niestety mają tak tłustą konsystencję, że nie nadają się dla tłustej cery, ani dla mieszanej, a jeśli chodzi o suchą to mogą byś, ale nie urzymują się zbyt długo. Poza tym, paleta ma tylko jeden wariant kolorystyczny, dlatego nie nadaje się dla wszystkich , mimo iż producent twierdzi, że są to kolory uniwersalne :) moim zdaniem jedyny uniwersalny kolor to transparenty ( ale to chyba nie jest kolor).
 Nie pamiętam ceny, ale na szczęscie w nieszczęściu kupiłam ten produkt na promocji.

Ogólnie opcja z żółtym korektorem, który neutralizuje zaczerwienienia i jasnoróżowego, który rozświetli cienie pod oczami jest naprawdę świetnym pomysłem i kolory te sprawdzają się, ale są zbyt tłuste, więc nie mogę ich używać. Oczywiście kolor koretkora COVER jest zbyt ciemny dla mojej karnacji.
 Do palety dołączona jest ulotka z instrukcją użycia korektorów. 
Podsumowując, pomysł na produkt świetny, ale wykonanie... Bardzo się zawiodłam, na sobie, że kupiłam takiego bubla i na jednej z moich ulubionych firm, BENEFIT :(




 

czwartek, 15 listopada 2012

LANCOME: HYPNOSE STAR

Oto kolejna świetna mascara z firmy LANCOME, która spełniła moje oczekiwania.
Ma bardzo wygodną szczoteczkę, która się zwęża ku końcówce, co pozwala na pomalowanie nawet najmniejszych rzęs i także na uniknięcie bałaganu podczas malowania dolnych rzęs.
Ma dość płynną konsystencję, nie jest zbyt gęsta. 
Można budować ilość nałożonego produktu, aż do uzyskania prawdziwego efektu sztucznych rzęs:)


 Przede wszystkim naprawdę pogrubia i wydłuża rzęsy. Poza tym, nawet przy dwóch czy trzech warstwach nie tworzy grudek i nie osypuje się. Bardzo długo utrzymuje się bez żadnego rozmazywania :)

 Dodatkowo ma piękne opakowanie i łatwo się zmywa, co jest ogromnym plusem! Tusz ten jest wielofunkcyjny, daje nam naturalny lub bardziej dramatyczny efekt. I świetnie trzyma podkręcenie rzęs :)
 Stożkowy, wygodny w użyci aplikator. Podobny jak w tuszu Hypnose Doll Eyes, tylko że płaski.


 Dzięki tej płaskiej stronie szczoteczki możemy nałożyć naprawdę dużo ilość produktu dla maksymalnego efekty pogrubienia i wydłużenia. Podczas gdy tą bardziej wypukłą stroną idealnie rozdzielimy rzęsy i nadamy im naturalniejszy wygląd. Jedynym minusem jest cena, ale jak zawsze powtarzam: czekajcie na promocje i okazje!

cena: ok. 130 zł

poniedziałek, 12 listopada 2012

LAKIER TYGODNIA, OPI - LET ME ENTERTAIN YOU

W tym tygodniu, przedstawiam Wam pełen malinowych drobinek, które przepięknie odbijają światło czerwony lakier z OPI, w kolorze LET ME ENTERTAIN YOU :)
cena, ok.49 zł


 

czwartek, 8 listopada 2012

XEN TAN vs ZIAJA SOPOT

Wiem, że dla niektórych to trochę nie ta pora, ale dla mnie jesień i zima to najlepszy okres na wypróbowanie samoopalaczy, którym będziemy mogły/li zaufać latem. 
Nawet jak coś nam nie wyjdzie to łatwo można będzie to ukryć :)
Kto nie lubi być muśnięty słońcem w pochmurne i chłodne dni, a ponieważ letnia oplenizna zaczyna lekko blaknąc, do akcji wkracza bronzer!
Mój ulubiony rodzaj samoopalacza to balsam stopniowo brązujący, a dlaczego? Bo nadaje skórze ciemniejszy kolor stopniowo, a nie BUM po jednym posmarowaniu wyglądamy jak po wakacjach w tropikach, lub co gorzej zbyt długiej wizycie w solarium :(
Chciałam się z WAMI podzielić moimi doświadczeniami z dwoma bardzo różnymi produktami.

OTO pierwszy z nich XEN TAN:
 PLUSY:
- bardzo ładny oliwkowy odcień opalenizny,
- efekt widoczny już po pierwszym użyciu,
- lekka, nietłusta konsystencja,
- przyjemny zapach, ale tylko w tubce!
- wydajny,
- można stosować na twarz, nie spowodował u mnie żadnej negatywnej reakcji,

MINUSY:
- cena ok.60 zł
- dostępność, raczej w sklepach online,
- nieumiejętnie nałożony pozostawia ślady i zacieki na skórze,
- mimo wersji light, jest dosyć mocny, dlatego efekt nie jest tak stopniowy, ale można to też uznać za plus,
- zapach, który wg producenta miał być cytrusowy, jest okropny!



 
 

















ZIAJA, relaksujący balsam brązujący:
 PLUSY:
- delikatny zapach,
- bardzo naturalny efekt, nie trzeba z nim uważać tak jak z samoopalaczem z firmy XEN TAN, ale za to trzeba go częsciej używać,
- lekka i nawilżająca konsystencja,
- niska cena,
MINUSY:
- trochę zbyt krótko utrzymujący się efekt, ale za tak niską cenę można go bez problemu używać dwa lub trzy razy w tygodniu dla pięknej opalenizny non stop :)
 
 JAK STOSOWAĆ (mój sposób):
- stosuję balsamy brązujące, zamiast balsamu do ciała, ponieważ dla mnie są wystarczająco nawilżające,
- żeby uniknąć efektu ciemnych łokci i kolan, a nawet kostek na palcach u dłoni, przed nałożeniem balsamu brązującego smaruję te miejsca wazeliną :) ten sposób naprawdę działa!











PODSUMOWANIE:
Dla mnie zwycięzcą tego porównania jest bez wątpienia produkt z firmy ZIAJA, ponieważ jest niedrogi i daje bardzo naturalny efekt.

 

wtorek, 6 listopada 2012

BEAUTY BLENDER, mój HIT !!!!!!

Chciałam Wam przedstawić naprawdę cudowny produtk, jakim jest gąbeczka BEAUTY BLENDER, która służy do nakładania makijażu.
Odkąd ją kupiłam nie używam już pędzli do podkładu, szkoda mi czasu na rozcieranie podkładu do momentu, aż znikną linie, które prawie każdy pędzel pozostawiał na skórze.
 Dla mnie to prawdziwe cudo!
Zostawia piękne wykończenie i nawet jeśli nałożymy troszkę gorszej jakości podkład to wygląda on o wiele lepiej :)
Użyłam z drogeryjnym tanim podkładem i uzyskałam tak piękne wykończenie, że zastanawiałam się czy ktoś mi nie poprzelewał podkładów :)
Świetnie wklepuje się nią korektor w stratwgiczne miejsca.
Używamy jej zawsze na mokro, gdy ją zmoczymy zwiększa swój rozmiar i doskonale dopasowuje się do kształtu twarzy.

Nakłada podkład w minutę! Dając przy tym wspaniały efekt, dopracowanego, profesjonalnego makijażu!

Jedyny minus to cena i dostępność w sklepach w Polsce, ale polecam sprawdzić oferty sklepów internetowych.



 Ja zamówiłam swoją na beautybay.com, ponieważ oferują oni darmową przesyłkę i mają ogromny wybór innych niedostępnych u nas kosmetyków :)
 

LAKIER TYGODNIA, ESSIE DIVE BAR

Oto bardzo intersujący, bo mieniący się na różne kolory ciemnogranatowy a czasami ciemnozielony lakier z firmy ESSIE z fioletową poświatą :)
 KOLOR: DIVE BAR
cena: ok.35 zł
Tu po dwóch dniach od pomalowania, całkiem wytrzymały :)
 

poniedziałek, 5 listopada 2012

BENEFIT: MOON BEAM vs HIGH BEAM

Oto porównanie dwóch bardzo wszechstronnych i wygodnych w użyciu rozświetlaczy w płynie. Oba produkty mają bardzo płynną konsystencję i niezwykle małe drobinki, które przepięknie odbijają światło, nadając naszej cerze naturalny "glow" :)
Oba są bardzo wydajne i wszechstronne, możemy je mieszać z podkładem lub nakładać na strategiczne punkty na naszej twarzy: kości policzkowe, łuk brwiowy, górna warga czy kąciki oczu.


 HIGH BEAM ma odcień chłodnego różu, dlatego pięknie rozświetla jasną cerę, dodając jej zdrowego blasku. Na bardziej opalonej skórze daje bardzo ciekawy efekt, chłodniejszego podkreślenia opelinizny poprzez delikatny kontrast z ciepłym odcieniem skóry.
 MOON BEAM ma brzoskwiniowy odcień łaczy w sobie ciepły żółtawy odcień z chłodnym różem, dlatego też pięknie rozświetla porcelanowe cery, ale także podkreśla opaleniznę, gdy taka się pojawi:)
Oba rozświetlacze wspaniale się sprawszają w duecie z bronzerem :)

cena, ok. 100 zł
 

SECHE VITE, DRY FAST TOP COAT, mój ulubiony TOP COAT- WYSUSZACZ

Dziś chciałam Wam zaprezentować produkt, bez którego nie wyobrażam sobie mojego manicure.
Mega szybki wysuszacz i do tego bardzo dobry utrwalacz lakieru do paznokci z firmy SECHE VITE.
Niestety, nie jestem pewna czy jest dostępny w polskich sklepach, ale ja tak bardzo go lubię, że zawsze zamawiam dwupak przez internet. Nie chcę, żeby mi go zabrakło :)
Jedyny minus to niezbyt udany kształt buteleczki, który sprawia, że gdy zużyjemy już ponad połowę, produkt w środku jest bardzo trudno wydobyć i zaczyna gęstnieć, ale cały czas zachowuje swoje właściwości, tylko może troszkę dłużej schnie.

 Ja zauważyłam, że wysusza lakier w kilka minut, co jest naprawdę dobrym efektem, ponieważ czasami lakiery do paznokci nie są kompletnie suche nawet po 40 min i łatwo zrujnować sobie cały manicure. 
Jeśli chodzi o przedłużenie trwałości lakieru na paznokciach, to gdy zdażają się dni, że narażam je na mniej zniszczeń (np. nie stukam dużo w klawiaturę komputera, nie mam wielkich porządków, czy gotowania) to mogę się cieszyć estetycznie wyglądającym manicure'm przez 5 -6 dni, a potem i tak kolor mi się znudzi i przychodzi czas na zmiany :)
 cena ok. 35 zł
 http://pl.ladys-nails.eu/product-pol-8919-Utwardzacz-lakieru-Seche-VITE-br-14-ml.html

Seche Vite to bardzo nietypowy utwardzacz, ponieważ przenika aż przez dwie warstwy lakieru, aby je zespoić i zapobiegać odpryskiwaniu. 
Ma dosyć ostry chemiczny zapach, do którego można się przyzwyczaić. Ja nakładam go tak jak zaleca producent, dużą kroplę na środek pomalowanego panokcia i rozprowadzam delikatnie pędzelkiem.
Mimo, iż nie oszczędzam tego produktu i mam też inną fankę Seche Vite w domu, która mi go nieustannie podkrada, wystarcza mi na 4-5 miesięcy.




JAKIE SĄ WASZE ULUBIONE UTWARDZACZE? MOŻE COŚ DOSTĘPNEGO W POLSKICH SKLEPACH? :)