BENEFIT, Creasless Cream Shadow, cena ok.100 zł
PLUSY:
- bardzo ładne i dobrze wykonane opakowanie, dzięki czemu produkt nie wysycha,
- duży wybór neutralnych odcieni,
- cień bardzo łatwo się rozprowadza pędzelkiem lub palcem, w razie nałożenia zbyt dużej ilości można go z łatwością rozetrzeć,
- utrzymuje się na mojej tłustej powiece (oba produkty testowane na bazę) ok. 6-7h bez cienia w kamieniu, pod cieniem dłużej:) jak na cień w kremie to bardzo dobry wynik,
MINUSY:
- cena w odniesieniu do jakości produktu,
- wybór kolorów odważniejszych i ich pigmentacja, nie są tak mocno nasycone jak cienie z MUFE, czy własnie Maybelline,
- próba podbudowania koloru przez nałożenia drugiej warstwy cienia kończy się stworzeniem jednej wielkiej grudki na powiece, można nakładać tylko jedną warstwę i z nią pracować,
MAYBELLINE, Color Tattoo, cena ok. 25 zł
PLUSY:
- duży wybór dobrze napigmentowanych kolorów,
- cień świetnie nakłada się palcem, można nałożyć drugą warstwę dla bardziej intensywnego koloru, jeśli nie używamy go pod cień w kamieniu,
- nie tworzy grudek,
- solo utrzymuje się ok. 8h, pod cień w kamieniu dłużej,
- bardzo ładnie wygląda na powiece, odcień brązu jest o wiele bardziej naturalny niz ten z firmy Benefit (bardziej miedziany odcień)
MINUSY:
- jak każdy kremowy cień na moich powiekach nie utrzymuje się najdłużej na świecie, ale 8h to dla mnie świetny wynik,
- więcej minusów nie ma dla mnie HIT! i na pewno zwycięzca dzisiejszego porównania:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz