sobota, 29 września 2012

KORRES POMEGRANATE FOUNDATION

Podkład KORRES POMEGRANATE FOUNDATION FULL COVER to według producenta naturalny, mocno kryjący podkład z matowym wykończeniem.
Podkład ten ma bardzo wygodne opakowanie, które pozwala na precyzyjne dozowanie produktu. 
Jego konsystencja jest dość gęsta i kremowa, dlatego możemy nakładać go zarówno palcami dla uzyskania naturalnego efektu lub pędzlem czy gąbka, aby uzyskać kompletne krycie.
Wykończenie tego podkładu nie jest całkiem matowe, ale też nie jest to podkład rozświetlający, przypomina mi aksamitne wykończenie podkładu SILK CREAM FOUNDATION z firmy LAURA MERCIER. 
PLUSY:
- można uzyskać nim różne efekty, od naturalnego po nieskazitelny :)
- bardzo wydajny produtk o kremowej konsystencji,
- łatwo się rozprowadza, nie zasycha od razu po nałożeniu, dlatego daje nam czas na ewentualne poprawki,
- ma o wiele "zdrowszy" skład niż większość podkładów mocno kryjących,
- ma delikatne właściwości pielęgnacyjne, zawiera wyciąg z granatu, który działa jako antyoksydant, na pewno nie zaszkodził mojej skórze, 
- przyjemny zapach,
- wygodne ekonomiczne opakowanie,
- nie zatyka ani nie podkreśla porów,
- zawiera SPF 15,

 MINUSY:
- tylko cztery kolory do wyboru,
- kolor utlenia się po nałożeniu i wygląda na ciemniejszy, przez co nawet najjaśniejszy odcień PF1 jest dla mnie za ciemny :(
- matowe wykończenie nie utrzymuje się zbyt długo na mojej tłustej cerze i po 7/8 h podkład lekko się waży :(
- raczej dla posiadaczek cer normalnych i mieszanych, a dla tłustych na chłodniejsze dni i koniecznie z bibułkami matującymi,
- cena i dostępność, SEPHORA, ok. 150 zł,
 

piątek, 28 września 2012

BH COSMETICS, 120 eyeshadow palette

W związku ze zbliżającą się jesienią i większym prawdopodobieństwem używania bardziej jesiennych, nasyconych kolorów na oczach (jak zwykle sięgam po rdzawe odcienie brązu, kolor wina, zielenie i fiolety) chciałam Wam przedstawić wspaniałą paletę cieni do powiek, w której znajdziemy każdy kolor potrzebny do wykonania jesiennego lub nawet halloween'owego look'u.
Oto paleta 120 cieni z firmy BH COSMETICS dostępna w sklepach internetowych.
Paleta ta zawiera bardzo napigmentowane cienie w kolorach mniej i bardziej neutralnych, dlatego też nadaje się do wykorzystania przy codziennym makijażu.
Cena tej palety to ok. 30 $ w zależności od edycji, ale aktualnie na stronie BH COSMETICS jest na promocji nawet za pół ceny!
Dla mnie ta paleta to świetna jakość i świetny wybór kolorów w super cenie.
Gorąco polecam!



 

czwartek, 27 września 2012

INGLOT, PUDER SYPKI

W związku z rosnącą popularnością naszej rodzimej marki - INGLOT, która dotarła i zadomowiła się nawet na rynku amerykańskim, postanowiłam przetestować i zrecenzować jeden z bardziej podstawowych produktów - PUDER SYPKI. Oto moje spostrzeżenia:
ZALETY:
- bardzo duża pojemność, puder jest niezwykle wydajny (ekonomiczne opakowanie)
- szeroka gama kolorystyczna, mozna idealnie dopasować do podkładu i koloru skóry,
- puder drobno zmielony, wygląda naturalnie, 
- lepiej aplikuje się pędzelkiem niż puszkiem, co jest o wiele szybszą metodą :)
WADY:
- można łatwo przesadzić z ilością i uzyskać "mączny" efekt,
- duże opakowanie nie nadaje się do zabrania w podróż,
- dość długo utrzymuje się na cerze normalnej, na mojej tłustej matuje na ok. 4 h i po dłuższym czasie zaczyna się ważyć, ponieważ prawdopodobnie nie jest to puder czysto matujący,
Ogólnie jest to dosyć dobry puder wykańczający, nadaje lekki kolor twarzy i umiejętnie nałożony nie tworzy efektu maski. Niestety, nie sprawdza się przy bardzo tłustej cerze :(
Cena ok. 35 zł



 

środa, 26 września 2012

DUŻE OKO - rozświetlanie oka

W tym poście chciałam Wam przedstawić kilka produktów, które rozświetlają i optycznie powiększają nasze OCZY :)
Na pierwszy ogień idzie kredka do oczu z MAC'A, w kolorze FASCINATING:
- jest to bardzo mocno napigmentowana kredka do oczu w śnieżnobiałym odcieniu,
- świetnie nadaje się na linię wodną dla dramatycznego efektu rozjaśnionego oka, a dzięki temu, że jest bardzo miękka i ma mocno nasycony kolor nie musimy nią 'jeździć' po lini wodnej, co bywa bardzo nieprzyjemne :)
- można ją nałożyć i kąciku oka i lekko rozetrzeć, aby rozjaśnić oczy lub stworzyć bazę pod rozświetlający cień, który dzięki temu będzie o wiele intensywniejszy i bardziej trwały,
- jeśli ją dobrze rozetrzemy świetnie sprawdzi się na łuku brwiowym, nadając efekt liftingu, a także na górnej wardze, aby rozświetlić tzw. łuk Kupidyna, dzięki czemu nasze usta będą wydawać się pełniejsze,
- kredka ta dzięki niesamowitej pigmentacji jest bardzo wydajna,

Cena ok. 50 zł
Drugi produkt, który nadaje się do optycznego powiększenia oka to kredka w bardzo naturalnym kolorze z firmy MAX FACTOR, nr 090 NATURAL GLAZE:
- znakomicie sprawdza się na lini wodnej oka, gdzie jest o wiele mniej widoczna niż białe kredki, ale nadal spełnia swoje zadanie 'otwarcia' oka,
- jest dosyć dobrze napigmentowana, ale nieco twardsza przez co trzeba się trochę bardziej napracować przy nakładaniu na linię wodną,
- można nią też delikatnie obrysować usta, gdy malujemy je na bardziej intensywny kolor, wtedy wydają się wyraziste i nasz makijaż wygląda na świetnie dopracowany,

Cena ok. 20 zł

Kolejny produkt to sława z youtube'a, a dla mnie osobiście kompletna klapa, jest to kredka z firmy STILA w kolorze TOPAZ, którą zamówiłam przez internet z nadzieją na idealny produkt na linię wodną.  
- kredka ta jest niezwykle miękka i bardzo intensywnie napigmentowana,
- jej odcień jest po pierwsze zbyt różowo-brzoskwiniowy na linię wodną, a po drugie zdecydowanie za ciemny,
- produkt ten wygląda nienaturalnie i co więcej nieestetycznie :(
- nie znalazłam dla niej innego zastosowania, może jako konturówka do baardzo NUDE LIPS :)


Cena ok. 40 zł

Ostatni produkt, który używam do rozświetlania kącika oka, linii wodnej i łuku brwiowego to specjalnie do tego stworzona kredka z L'OREAL.
- kredka ta jest dosyć miękka, ma kolor biało-srebrzysty, zawiera odbijające światło, ale bardzo delikatne drobinki,
- wspaniale rozświetla kącik oka i łuk brwiowy, odbijając światło,
- nadaje lekko biały odcień linii wodnej, ale nie jest tak ewidentna jak matowa biała kredka,
- bardzo naturalny efekt,
- można też stosować do rozświetlenia ust (łuku Kupidyna)

Cena ok. 20 zł

A oto swatch'e wszystkich kredek po kolej (od prawej: FASCINATING, MAX FACTOR, STILA, L'OREAL)

 
 

poniedziałek, 24 września 2012

MAYBELLINE, DREAM FRESH BB CREAM

Letni szał związany z kremami BB to dopiero początek ich ery w Polsce, cały czas na rynku kosmetycznym pojawiają się nowe wersje tego produktu. Zachęcona dobrymi doświadczeniami z moim wcześniejszym nabytkiem, czyli kremem BB z firmy Estee Lauder, który niestety mi się skończył, ponieważ stosowałam go codziennie zamiast podkładu, postanowiłam wypróbować DREAM FRESH, w o wiele bardziej atrakcyjnej cenie (tym bardziej, że udało mi się go kupić na promocji za 19 zł w HEBE).
OTO JEGO ZALETY:
- jest baaardzo lekki,
- delikatnie wyrównuje koloryt, nadaje skórze blasku,
- zawiera filtr 30,
- delikatnie nawilża skórę,
- wygląda bardzo naturalnie, jest naprawdę niewidoczny na skórze,
KILKA WAD:
- absolutnie nie kryje niedoskonałości, ani większych przebarwień,
- nie matuje, dlatego nadaje się tylko dla osób o cerze normalnej lub suchej, które użyją przed nałożeniem kremu BB jakiś mocno nawilżający krem, ponieważ produkt ten aż tak dobrze nie nawilża,
- chyba nadaje się dla osób z idealną cerą, wtedy mogą go używać zamiast podkładu,
- mały wybór kolorów, nie ma bardzo ciemnych odcieni, a te jasne mogą być troszkę za ciemne dla osób z porcelanową karnacją, 


Ja stosuję go jako bazę z filtrem pod podkład, żeby chronić skórę przed słońcem. 

LAKIER TYGODNIA

Oto piękny jasny fiolet z OPI w kolorze PLANKS A LOT,
kolor trochę bardziej wiosenny, ale nie za jasny, więc idealny też na koniec lata i jesień.
Mimo, iż ogólnie panującym trendem w manicure na jesień tego roku ma być kolor dojrzałej 
pomarańczy i zieleń :) Ale przecież nikt nam nie karze ślepo podążać za trendami!
Cena ok. 50 zł

 z fleszem i bez :)

piątek, 21 września 2012

MAYBELLINE, Dream Mat POWDER

Oto moje nowe odkrycie, bardzo dobry puder matujący (przydatny, bo mam tłustą cerę i po 2-3 godzinach od nałożenia makijażu świecę się jak kula dyskotekowa!!) z Maybelline w rozsądnej cenie, mi udało się go upolować na promocji za ok. 20 zł w HEBE.
Jest to moim zdaniem jeden z najlepszych drogeryjnych pudrów z dziedziny matujących. 
Moja cera nie świeci się po nim przez ponad 6 h, co jest świetnym wynikiem!
Puder nie daje całkowicie naturalnego wykończenia, ponieważ jest bardzo matujący, dlatego nie polecałabym go posiadaczkom suchych cer, a osoby z mieszaną cerą powinny nakładać go oszczędnie tam, gdzie jest naprawdę potrzebny - w strefie T.
Bardzo gorąco go polecam, ale lepiej nakładać go pędzelkiem niż załączonym puszkiem (który warto zachować na sytuacje awaryjne, żeby przypudrować nos, gdy jesteśmy poza domem), żeby nie uzyskać efektu maski pudrowej na twarzy :)
Puder ten był dla mnie miłym zaskoczeniem, ponieważ sprawdził się lepiej niż Mineralize Skin Finish z Mac'a i puder sypki z firmy INGLOT.


Wybór kolorów też jest zadowalający, każdy znajdzie coś dla siebie, nawet z najjaśniejszą cerą. Wart dobrze przyjrzeć się dostępnym kolorom, żeby dobrać odpowiedni do swojej karnacji, gdyz puder ten daje nam lekkie krycie, więc dobrze by było, gdyby był idealny kolorystycznie. 

środa, 19 września 2012

JOHN FREIDA, Thickening Blow Dry Lotion

Jednym z moich ulubionych produktów do stylizacji włosów jest spray BLOW DRY LOTION firmy John Freida, który nakładm przed suszeniem.
Produkt ten nie tylko nadaje moim włosom objętość u nasady, ale też chroni włosy na całej długości przed szkodliwym działaniem ciepła suszarki. Najlepiej sprawdza się gdy suszymy włosy z głową w dół.
Jest dość wydajny, szczególnie, że nie potrzeba, a nawet nie powinno się używać więcej niż pięć 'psiknięć' na pokrycie wszystkich włosów. Można z nim przesadzić i mieć posklejane pasma włosów, dlatego należy go używać z umiarem.
Cena ok.30/40 zł (dostępny w Rossmann'ie, HEBE, Douglas'ie)
 

wtorek, 18 września 2012

TAFT, HEAT PROTECTION SPRAY

Najważniejszym produktem do stylizacji włosów jest spray ochronny, który chroni włosy przed działaniem gorącej prostownicy lub lokówki. Znalazłam ten dość nowy produkt z serii kosmetyków reklamowanych przez słynną HEIDI KLUM i postanowiłam go wypróbować.
Niestety, jest to taki produkt, którego działanie trudno stwierdzić, ponieważ nie jest to odżywka, tylko dodatek do naszej pielęgnacji, więc nigdy nie próbowałam używać go solo :( Byłoby to trudne, ponieważ nie wyobrażam sobie nie użyć mojej odżywki i serum lub jedwabiu, przed rozpoczęciem suszenia i stylizacji, a to tylko dlatego, że nie dałabym rady rozczesać moich włosów.
Mimo wszystko używam tego spray'u ochronnego i moje włosy mimo częstej stylizacji są w dobrej kondycji, być może dzięki niemu.
Producent zapewnia, że kosmetyk ten chroni włosy nawet do temperatury 220 stopni, więc ja tej temperatury nie przekraczam, ustawiam lokówkę lub prostownicę na max 200 stopni.
Jedyne moje zastrzeżenie to mgiełka, którą otrzymujemy nie jest tak drobna i delikatna, jak powinna być, więc należy chwilę odczekać, ponieważ czasami uzyskujemy efekt wilgotnych włosów, a NIE MOŻNA STOSOWAĆ LOKÓWKI ANI PROSTOWNICY NA WILGOTNE WŁOSY!!!
Cena 13/15 zł


Jak każdy kosmetyk należy go stosować z umiarem, bo łatwo o posklejane i obciążone włosy! 

TONI & GUY, SEA SALT SPRAY

Przez letnie miesiące miałam okazję wypróbować bardzo popularny produkt do stylizacji, SEA SALT SPRAY, który ma za zadanie nadać włosom efekt BEACHY WEAVES.
Niestety, wybrany przeze mnie kosmetyk z firmy TONI & GUY absolutnie nie spełnił swojej roli.
Produkt ten miał nadać włosom objętości i pomóc stworzyć 'ugniatane fale'. Przede wszystkim w ogóle nie udało mi się stworzyć efektu fal, ale może być to z wiązane z faktem, że nie mam naturalnie kręconych włosów. Obejrzałam mnóstwo tutoriali prezentujących różne sposoby użycia SEA SALT SPRAY, ale żadna metoda nie zadziałała.
Raz postanowiłam użyć tego produktu przed kręceniem włosów lokówką, aby uzyskać coś na wzór naturalnych fal, przy użyciu (niestety) zwykłej lokówki ceramicznej. Niestety, efekt jaki uzyskałam nie był zadowalający. Po prostu miałam posklejane, bardzo trudne do rozczesania loczki :(
Nie poddałam się i dałam temu produktowi ostatnią szansę. Użyłam go po kręceniu włosów lokówką, aby osiągnąć mniej ułożony look. W efekcie moje loki rozprostowały się prawie całkowicie, obciążone tym sprejem :(
Jestem ciekawa jak ten produkt działa na kręconych włosach, może się sprawdza??
Jego jedyny plus to przyjemny zapach :)
Cena ok. 30 zł (dostępny w salonach fryzjerskich, Rossmann'ie, innych drogeriach) 

 

poniedziałek, 17 września 2012

EVELINE, BŁYSZCZYK POWIĘKSZAJĄCY USTA

Jeśli chodzi o błyszczyki powiększające usta to nie widzę rożnicy pomiędzy nimi, a zwykłymi błyszczykami (oprócz tego, że niektóre np.LIP INJECTION pieką!!) wszystkie błyszczyki powiększają OPTYCZNIE nasze usta, ponieważ odbijają światło. Dlatego jeśli chodzi o powiększenie ust przez błyszczyk z firmy EVELINE to nie zauważyłam spektakularnego efektu, ale jest to bardzo dobry błyszczyk podkreślający naturalny kolor ust. Poza tym, nie klei się i jest całkiem przyjemny w aplikacji (daje uczucie chłodu i świeżości). Możliwe, że błyszczyk ten pobudza lekko krążenie w ustach przez co wydają się wyraźniejsze, pełniejsze i na tym polega efekt powiększenia ust.
Dość krótko utrzymuje się na ustach, ale w moim przypadku każdy błyszczyk czy szminka są szybko zjadane :(
Bardzo dobry produkt w dobrej cenie. Jedyny minus to mała gama kolorów, ale dla mnie zawiera wystarczająco odcieni różu i każdy coś dla siebie znajdzie.
Cena ok. 11 zł




 

LAKIER TYGODNIA

REVLON, kolor: Blackout (czarny błyszczący)
cena ok. 30 zł 
Warto śledzić promocje w różnych drogeriach i perfumeriach.
Ostatnio w sieci HEBE lakiery z firmy REVLON można dostać za 9,90 zł lub za połowę ceny!!!

niedziela, 16 września 2012

LAKIER DO WŁOSÓW, ELNETT, L'OREAL

Aby uwieńczyć nasze fryzjerskie dzieło po długim i męczącym procesie stylizacji naszych włosów, niezbędny jest dobry lakier do włosów. Moim ulubieńcem w tej kategorii jest ELNETT z firmy L'OREAL, w wersji mocno utrwalającej. 
Ten lakier jest bardzo łatwo dostępny i naprawdę działa. Świetnie utrwala fryzurę, jego cena nie jest kosmiczna i w razie potrzeby można go wyczesać szczotką i ponownie ułożyć fryzurę.
Jedyny minus to zapach, troszkę intensywny, trzeba uważać, żeby nie wdychać lakieru, bo może się zrobić nieprzyjemnie. 
Istnieją różne rodzaje ELNETT, nadający połysk, do włosów farbowanych, itp. Jednak mnie najbardziej spodobał się ten mocno utrwalający.
Myślę, że ten lakier jest prawdziwym hitem w swojej dziedzinie, ponieważ oglądając czasem   Fashion tv lub inne programy o modzie, często widzę opakowanie lakieru ELNETT za kulisami. 


 Poza tym, urzekło mnie jego oldschool'owe opakowanie :)

piątek, 14 września 2012

MACADAMIA, Moisturizing Rinse

Kiedy nie używam mojej ulubionej regenerującej maski do włosów, stosuję bardzo nawilżającą odżywkę z firmy MACADAMIA.
Moisturizing Rinse to odżywka, która nadaje się do codziennego użytku, ponieważ nie obciąża moich cienkich włosów. Ta odżywka ma bardzo przyjemną konsystencję, jest dosyć gęsta  i po prostu już od momentu, gdy nakładam ją na dłoń, żeby zastosować ją na końcówki moich włosów, czuję że jest to bardzo dobrze nawilżający produkt.
Poza tym, wystarczy naprawdę niewiele odżywki, żeby odżywić i ułatwić rozczesanie moich niesfornych włosów, a ten produkt jest w tym wyjątkowo dobry.
Nie przeczę, że cena ok. 60 zł (jeśli nam się uda upolować okazję, nie polecam zakupów w profesjonalnych salonach fryzjerskich, gdzie ceny są zawyżone) jest wysoka jak na produkt, który po minucie czy dwóch spłukujemy, ale jednak efekt pozostaje na dłużej :) 
Kolejny minus, oprócz ceny, to opakowanie, które mimo iż ma bardzo łatwe otwarcie (wystarczy nacisnąć, nie trzeba nic odkręcać itp.), to nie jest zbyt poręczne, ponieważ dość gęsty produkt z trudem wydostaje się przez wąską szyjkę tej plastikowej buteleczki i później przez mały otworek.
Wracając do ceny i wydajności mam wrażenie, że ta odżywka wystarcza mi za dwa lub trzy opakowania nieco tańszych i bardziej płynnych produktów.
Jeśli uda mi się ją upolować w okazyjnej cenie w jakimś sklepie internetowym lub w TK MAXX to na pewno kupię kolejne opakowanie.

 Plus za brak SLS-ów :)

BEDHEAD Sugar Dust vs TAFT Instant Volume

W ostatnim czasie na popularności zyskały produkty nadające włosom objętość w formie proszku/pudru. Produkty te stosujemy na suche, a nawet wystylizowane już włosy, nakładamy je palcami przy nasadzie włosów lub bezpośrednio sypiemy na włosy i wmasowujemy, możemy też dodatkowo natapirować włosy. 
Muszę przyznać, że efekty uniesienia włosów uzyskany tą metodą jest naprawdę zaskakujący!
Przetestowałam tego typu dwa produkty pierwszy z nich to dostępny w Rossmannie i innych popularnych drogeriach INSTANT VOLUME z firmy TAFT, który daje bardzo spektakularny efekt i lepiej nie stosować go bezpośrednio na włosy, gdyż może je troszkę posklejać, wystarczy nakładać go stopniowo palcami do uzyskania zadowalającego efektu, a następnie lekko natapirować włosy. 
Cena ok. 20 zł
Zachwycona tym produktem postanowiłam zainwestować w podbny kosmetyk, tylko z wyższej półki. Kupiłam SUGAR DUST z firmy BEDHEAD i strasznie się zawiodłam, ten produkt po prostu nic nie robi, nawet nie pachnie ładnie tak jak reszta serii CANDY FIXATIONS. Dla mnie totalna klapa, nakładany bezpośrednio na włosy po prostu znika i nie daje żadnego efektu ani uniesienia włosów, ani nawet ich nie skleja... Ogromny zawód i rozczarowanie :(
Cena ok. 50 zł (ceny różnią się w zależności od sklepu, w którym kupujemy)



 

środa, 12 września 2012

L'OREAL ABSOLUT REPAIR, SERUM

W serii Absolut Repair znajduje się wiele kosmetyków regenerujących nasze włosy. Ja posiadam termaoktywne mleczko bez spłukiwania oraz serum, których używam na przemian. Serum to ma konsystencję dość płynną podobną do jedwabiu do włosów, wystarczą dwie pompki na pokrycie włosów od końcówek do połowy długości. Serum sprawia, że włosy po wysuszeniu są bardziej miękkie i mniej matowe, czasami gdy efekt błyszczących i zdrowych włosów nie jest dla mnie wystarczający, dodaję odrobinę serum na suche włosy i wyglądają o niebo lepiej.
Jak z każdym kosmetykiem bez spłukiwania tak i  z tym wspaniałym serum można przesadzić. Mimo, iż ma ono bardzo lekką konsystencję, gdy użyjemy za dużo produktu włosy wyglądają na nieświeże :( Tracą lekkość i są nieco posklejane. Najważniejszy jest UMIAR ( nie tylko w używaniu kosmetyków do pielęgnacji włosów:) dzięki temu kosmetyki są też o wiele bardziej wydajne.
Cena ok. 40 zł

 Tak wygląda opakowanie po 5-6 miesiącach używania, została jeszcze jedna trzecia zawartości :)

wtorek, 11 września 2012

L'OREAL, THERMO CELL REPAIR,

Oto super odżywka, odbudowująca zniszczone włosy do używania podczas suszenia. 
THERMO CELL REPAIR to odżywka, której działanie aktywowane jest przez ciepło suszarki, dzięki niej nie muszę rezygnować z niszczącego acz potrzebnego w życiu codziennym suszenia! Ta odżywka sprawia, że włosy po wysuszeniu nie są tak matowe i splątane, wyglądają na mniej zniszczone. Poza tym nałożona na jeszcze wilgotne końcówki (lepiej z nią nie przesadzać, bo jak każdy (produkt bez spłukiwania obciąży włosy) bardzo pomaga rozczesać niesforne włosy:) Mleczko to bardzo fajnie nawilża włosy i wygładza rozdwojone końcówki, przy dłuższym i regularnym stosowaniu poprawia się kondycja włosów, oczywiście nie na stałe, gdy przestaję go używać przez kilka kolejnych dni widać pogorszenie:( Jednak nie daje mi powodów, aby go codziennie nie używać, ponieważ jego działanie mnie jak najbardziej zadowala, a ponieważ tak bardzo lubię ten produkt zdecydowałam się na zakup serum z serii Absolut Repair, którego używam na przemian z tym mleczkiem.
Jak do tej pory zużyłam 3 opakowania THERMO CELL REPAIR i planuję zakup kolejnego. Odżywka ta jest bardzo wydajna i jedno opakowanie wystarcza na trzy lub cztery miesiące (przy używaniu co dwa lub trzy dni).
Cena ok. 30-35 zł, dostępne w HEBE i salonach fryzjerskich oraz sklepach internetowych. Warto też śledzić proocje szczególnie korzystne są te w drogeriach HEBE.


 

NAJLEPSZY SZAMPON, LUSH BIG !!!

Dziś chciałam Wam przedstawić szampon na specjalne okazje, który wspaniale oczyszcza włosy i zarazem dodaje im objętości. Zawiera naturalne składniki i jest to BIG z LUSH'a, o którym już wspominałam w moim mini HAUL'u z wakacji. Zawsze, gdy jadę za granicę sprawdzam czy moja zagraniczna destynacja ma jakiegoś LUSH'a w pobliżu i robię tam swoje zapasy. BIG to jest produkt nr 1 na mojej liście zakupów w LUSH'u. 
Jest to jedyny szampon, który nadaje im objętość. Oczywiście ze względu na swoje mocno oczyszczające działanie musimy zastosować po nim odrobinę odżywki, ale nawet po zastosowaniu odżywki i serum po umyciu włosów BIG'iem efekt większej objętości włosów murowany!!!

Garnier Fructis, PURE VOLUME, DRY SHAMPO

Czas na recenzję bardzo przydatnego produktu, czyli SUCHEGO SZAMPONU z firmy Garnier, który dość niedawno pojawił się na polskim rynku i jest dostępny m.in. w supermarkecie Kaufland za cenę ok. 15 zł.
Jest to najlepszy suchy szampon jaki używałam, nadaje się do wszystkich kolorów włosów, ponieważ nie pozostawia białego proszku, który na ciemnych włosach wygląda bardzo nieestetycznie i powoduje,że wyglądają na siwe:) Co najbardziej urzekło mnie w tym produkcie to jego fantastyczna jakość w stosunku do ceny. Wszystkie suche szampony, z którymi miałam do czynienie do momentu odkrycia tego z Garnier'a kosztowały ok. 30 zł lub nawet więcej i wszystkie dawały bardzo mączny efekt na włosach, oczywiście włosy wyglądały lepiej niż przed użyciem suchego szamponu, ale nie wyglądały na czyste:)
Używałam suchego szamponu z firmy Klorane na bazie wyciągu z pokrzywy i jeszcze droższego marki Rene Furterer z serii Naturia, który miał najładniejszy zapach, ale jego działanie i cena nieporównywalne z tym, co daje nam PURE VOLUME z firmy GARNIER.
Dla mnie jedyny minus tego produktu to intensywny zapach, dosyć chemiczny. Jednak jak dla mnie to NAJLEPSZY SUCHY SZAMPON dostępny na polskim rynku. Produkt ten naprawdę odświeża nasze włosy, a jeśli chodzi o nadawanie im objętości to na pewno po zastosowaniu są mniej przyklapnięte:)