W związku z tym, iż jest to jeden z droższych produktów miałam wobec niego wielkie oczekiwania.
Muszę przyznać, że spełnia swoje zadanie, ale nie daje żadnego spektakularnego efektu. W porównaniu do korektora Maybelline, Dream Lumi, ten z NARS'a ma lepsze krycie, czyli jest silniej napigmentowany.
Utrzymuje się przez cały dzień, ale po wcześniejszym przypudrowaniu. W moim przypadku jak każdy inny korektor pod oczy musi zostać "przyblokowany" sypkim pudrem.
Jest bardzo kremowy i faktycznie zakrywa widoczne cienie pod oczami, ale niestety za tę cenę moje oczekiwania są nieco wyższe, powinien mieć lżejszą konsystencję i tak dobre krycie jak ma.
Wniosek: produkt bardzo dobry ale odrobinę za ciężki.
Jak widać konsystencja jest superkremowa, więc dzięki temu korektor ten jest bardzo wydajny.