EYELINERY w płynie
Eyeliner w płynie nie jest najłatwiejszy w użyciu, ale za to daje wiele możliwości namalowania cienkiej lecz wyraźnej kreski, lub grubej dramatycznej w stylu Amy Winehouse. Kreska uzyskana przy użyciu linera w płynie jest bardzo czysta i niezwykle długo się utrzymuje, i co najważniejsze nie rozmazuje się! co może się zdarzyć w przypadku kredek lub tzw. gel linerów (w słoiczkach, np. Mac Fluidline lub Maybelline Lasting Drama Gel Liner).
Dziś chciałabym porównać cztery linery w płynie:
Pierwszy z nich to eyeliner firmy Bell (najtańszy ze wszystkich), z aplikatorem z gąbki, który niestety nie pozwala na uzyskanie cieniutkiej kreski, nadaje się raczej do bardziej dramatycznego look'u. Niestety napigmentowanie pozostawia wiele do życzenia, chyba że mamy czas i możemy pobawić się w nakładanie dwóch warstw eyelinera ( dla mnie: za mało czerni w czerni:)).
Nr dwa to eyeliner z L'oreala, słynny Super Liner Duo:) Ten też na gąbeczkowy aplikator, który jest trochę za mało precyzyjny, dla osób bardzo wymagających, chcących uzyskać cienką kreskę albo idealny "flick", ale nadaje się świetnie do bardziej wyrazistego makijażu. 10 na 10 jeśli chodzi o kolor, jest superczarny! Idealny do wieczorowego makijażu, szczególnie w połączeniu ze sztucznymi rzęsami!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhghL1C_1bgwuNiC0LQDLY3aq4SxDsUnWTrPGHI8vCWFkAR0wT8ddHGvk-L_bH_q3zlyX8n6d9V-Wr10ZBama919OA2YYh8rd-yXGy6kNbtP18bjPso4lP6UQpFrCClfmcGF0HUn87Wonsm/s320/008.JPG)
Trzeci bohater to eyeliner z firmy Benefit, Magic Ink. Ten eyeliner jest jeszcze bardziej czarny niż Superliner z L'oreala, ma aplikator zakończony pędzelkiem, co daje większe pole manewru i o wiele więcej możliwości uzyskania perfekcyjnej kreski niż gąbeczka, jak wszystkie linery w płynie jest supertrwały, nadaje się do delikatnego makijażu dziennego, jeśli mamy wprawę w używaniu tego typu aplikatora, ponieważ na pędzelku mamy bardzo dużo płynnego linera łatwo o wypadek:( Nie jest najłatwiejszy w obsłudze, ale jest uniwersalny, możemy nim wykonać ekstremalną kreskę. Minusem jest na pewno cena i dostępność (tylko Sephora).
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB3wZSGjk_uA-IbbfC_A5V2CcwrjdUrYJj1uuG3_j-9npr27a5KBJmQNVCXUkj6Cwg9VHmr9emQcQ7oGFGVreX8BDD0Lg3J78_vDxN40WiF2RbP8hcOEphpkwZSl8uRRYxGVRbqhi38KMJ/s320/010.JPG)
Ostatni, ale w cale nie najgorszy jest Magic Liner z Topshopu. Osobiście mój ulubiony. Bardzo łatwy w użyciu, pozwalający uzyskać perfekcyjną cienka kreskę, idealną w codziennym makijażu. posiada super cienki i precyzyjny gąbeczkowy aplikator i jako jedyny z tych czterech ma formę pisaka/flamastra. Dlatego, należy pamiętać, że przechowujemy go do góry nogami albo przynajmniej horyzontalnie, żeby aplikator nie wysechł i był zawsze gotowy do użycia:) Nie jest to numer jeden do dramatycznego makijażu, ale przy odrobinie wysilku można nim wykreować grubszą kreskę.
A na koniec swatch'e wszystkich eyelinerów po kolei:
Chętnie wypróbuję wasze ulubione eyelinery, co polecacie???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz